Fajnie było u Paulinky :)) czyli zdjęcia, idiotyczne filmiki, bąble na skórze, pomidory, my jako anglojęzyczne turystki, facio leżący na trawie, który jak się okazało, żył & inne bzdety. Nogi mnie bolały, gdy wróciłam do domu, ale to niiic. Zrobiłam sobie dzisiaj wolne od szkoły. Kasia jest na mnie za to zła. Za to wczoraj był najlepszy wf od początku roku szkolnego, hihihih <3 Pozdro zakochańce dwa boroki ziemnioki. Siedzieliśmy na boisku, nic nie robiliśmy, a borok i borokówna lali się wodą, dupę miałam mokrą też ja, klawisze z klawiatury komputerowej się tam walały i jakiś czip, ehe. Dzień otwarty w szkole był, ale pechpechpech z tym losowaniem, chociaż w sumie ten drugi wuef wszystko wynagrodził. Ogólnie dobrze jest, jestem pozytywnie nastawiona ;) jednakże nie do szkoły, mhm. Dobra, dobra. Dzisiaj, jutro, pojutrze, w niedzielę, w poniedziałek, we wtorek, w środę, w czwartek, w piątek, w sobotę i niedzielę wolne, jou. Ja kochać takie coś.
+ nasze wąsiky+ pomidorky
+ anglojęzyczne turystki, czyli wycieczka po dkmie
Czasem myślę co by było gdyby.. Lubię wracać do przeszłości. Tak jakoś. Niby tak jest miło, ale gdyby nie niektóre małe błędy, byłoby wtedy inaczej. Tak, mam na myśli konkretną sprawę. Nie, to nic nie znaczy, ale i tak nad tym rozważam. Wiem, co źle zrobiłam, uczę się na własnych błędach. Te doświadczenia na pewno mnie nauczyły czegoś, dały wskazówki na przyszłość. Jeszcze dużo przede mną, ale i tak wiem, że stałam się troszkę mądrzejsza. Ale wiecie co? Było warto. Te chwile nie były idealne, ale i tak były piękne, wtedy zupełnie dla mnie wystarczające. Identycznie nie będzie nigdy, ale ja to wiem, iż będzie nawet lepiej. Proszę, nie pytajcie mnie o co tutaj chodzi i tak wam nie powiem.