czwartek, 20 stycznia 2011

Moments with Olga and Julia.

Wczoraj wbiły do mnie Olga z Julią. Dżuli zrobiła przegląd moich szaf, szuflad, biżuterii. Rzuciła się na moje łóżko i tak tam leżała. Potem poszłyśmy na zdjęcia, no ale musiałyśmy przeprawić się przez dużo błotka. Z powrotem wstąpiłyśmy do jakiegoś monopolowego po pianki do kakaa, ale nie było, no to kupiłyśmy czipsy czakalaka. Jadłyśmy je, znów idąc przez to błoto. Jeszcze w domciu kakao, kilka foteczek ze statywu i musiały się zbierać. Juli na początku nie wiedziała do końca, co to jest statyw. Wytłumaczyłyśmy z Olgą jej to tak, że on jest na aparat, ale jest taki latający i sobie wiruje w powietrzu. Gdy narzekałyśmy na błotko, Julia powiedziała 'macie statyw, to sobie możecie nad tym przelecieć', a Olga 'ale on nie uniesie takiej dupy jak ty'. Hahahah
pozderka ;*

1 komentarz: