piątek, 29 października 2010

Be ok.

Nie no, właśnie się czegoś dowiedziałam od Olli, niefart. Btw. czekając na autobus śpiewałyśmy sobie 'I just want to be ok, be ok, be ok...' Przypomniała mi się właśnie trzydniowa wycieczka. Bosko było. Do szkoły dopiero w środę, OK. Chociaż? Nie wiem czy wytrzymam tą presję, cholerne uczucie. Może nie miało być tamtej lekcji, bo gdyby nie ona, pewnie nie czułabym się tak teraz. W każdym bądź razie, I'm happy, happy.

Tym razem niedzielne zdjęcia, nie wszystkie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz